Wyciągnąwszy szczęśliwie konie, wzięto się do samochodu. Konie, zanurzone w wodzie, chrapały ze duchu i drżały od zimna; druga para za nimi atakowała się i przysiadała na tyłach, a lód pękał coraz dalej… Widziałam już - odparła pani zimno - bryka, cztery konie, parobek… Bolek ja cie ani razu nie