Ot, żeby wiłom dać takiego, co by spośród niego zbyt rok zrobili! Wysunąwszy się po cichusieńku przez przerwę w płocie, Wawrzuś przemykał bokiem drogi, bojąc się odetchnąć głośniej, gdyby go kto używający nie posłyszał. Każdy przecie pozna, że wtedy on Wawrzuś. Tymczasem Wawrzuś miał dobre ucho, czuł takt, a bat